Paweł Bogumił, InHuman
79 zł 75,24 zł netto
Fotografia zwierząt rzadko kiedy pozostaje tak niejednocznaczna.
inHUMAN Pawła Bogumiła to zestaw fotograficznych portretów małp, których celem wydaje się być inwentarz gatunków, twarzy i emocji. Artysta wykonał to zadanie niemalże z encyklopedycznym zacięciem. Czy coś zmienia fakt, że te prowokujące obrazy mają swój początek w europejskich ogrodach zoologicznych?
Availability: Pozostało tylko: 2
O artyście
Paweł Bogumił, ur. 1984. Absolwent studium fotograficznego Związku Polskich Artystów Fotografików w Warszawie. Dyplom, który wykonał pod kierunkiem Mikołaja Grynberga i Pawła Żaka, obronił w 2014 roku. Jego fotografie prezentowane były między innymi na „Lens Culture”, „Future Shot” oraz na łamach magazynów „Cles”, „Geo” i „Geo Saison”. Projekt „inHUMAN” znalazł się w finale konkursu „Earth 15” organizowanego przez „Lens Culture”. Oprócz tego Paweł Bogumił za cykle inHUMAN i Floral Sketches otrzymał nagrodę i wyróżnienie w konkursie International Photography Awards 2015. Paweł Bogumił jest reprezentowany przez Leica 6×7 Gallery Warszawa.
O inHUMAN
Gra słów inHUMAN doskonale oddaje skrajne emocje, których doświadczamy, patrząc na czterdzieści czarno-białych fotografii małp, które artysta sportretował przez kraty i szyby europejskich ogrodów zoologicznych. Niektóre fotografie budzą podświadomy lęk przed potężnymi zwierzętami – inne powodują, że zastanawiamy się o czym myśli osoba na zdjęciu. Podświadomie zapominamy, że patrzymy na zwierzę. Portrety Bogumiła, wykonane z niemałym kunsztem fotograficznym, powodują, że włosy na naszych karkach się jeżą.
– Rafal Lochowski, kurator wystawy Pawła Bogumiła inHUMAN w Leica 6×7 Gallery Warszawa
Spojrzenie Bogumiła jest dobrotliwe, choć jednocześnie fotograf monumentalizuje obraz małpy. Patrzę na zdjęcia i wciąż myślę, czy rozważania o (mitologia?) kondycji ludzkiej nie powinny czym prędzej ustąpić dyskusji o kondycji ogrodów zoologicznych. Ahistoryczność i estetyka historyczności i wernakularności, czerń i biel kolorowi, smutek i nostalgia uśmiechowi małpiego selfie. Jakkolwiek to zabrzmi każdy w tych zdjęciach zobaczy siebie. Tak jak Paweł Bogumił przegląda się w źrenicach małp.
– Adam Mazur, redaktor naczelny magazynu „Szum”
Kim więc są osoby na zdjęciach Pawła Bogumiła? Z wieloma z nich mamy trudność nawet, gdy chodzi o przypisanie ich do konkretnego gatunku. Zdjęcia, nastawione na wydobycie jak najbardziej lustrzanych wobec człowieka cech modeli, niekoniecznie uwypuklają różnice między szympansem a gibonem. Oglądając je, laik w zakresie prymatologii może doświadczyć podobnego zażenowania, jak osoba wychowana w jednorodnym, jednokolorowym społeczeństwie, która nagle trafia do otoczenia, gdzie żyją ludzie o odmiennym niż jej własny kolorze skóry. Nagle rozpoznawanie ludzi z twarzy staje się problemem, a pamiętanie imion – wysiłkiem. Sądzę, że dla wielu widzów konfrontacja z portretami ssaków naczelnych zaowocuje potrzebą (nie – chęcią, a właśnie potrzebą, kompulsją, przymusem), by jak najszybciej zapoznać się ze specyfiką każdego z fotografowanych gatunków. A potem oczywiście – by w obrębie każdego gatunku odnajdywać indywidualne, osobowe cechy modeli. Co o nas mówi ten popęd?
– Agata Czarnacka, filozofka, feministka, tłumaczka