Maksymilian Rigamonti był w Afganistanie pięciokrotnie. Stworzył unikatowy reportaż z polskiej misji wojskowej. Jego zdjęcia to szczeliny, przez które możemy spojrzeć na wojnę bez filtra propagandy. Każde z nich to zapis spojrzenia fotoreportera, jego świadectwo: widziałem to. Obiektyw Maksymiliana Rigamonti utrwala szczegóły, których nie pokazują media. To zdjęcia człowieka, który skrupulatnie dokumentuje koszta ludzkie wojskowej przygody na krańcach świata i stawia pytanie o jej sens.
Tytuł książki na okładce został umieszczony na naszywce mocowanej na rzep, podobnie jak naszywki z nazwiskami i dystynkcjami są umieszczane na mundurach polskich żołnierzy.